Oto mój pierwszy "smokey eye".
Nie był nawet taki trudny jak myślałam, dopóki nie poznałam tej techniki makijażu w teorii :)
Kosmetyki:
Podkład Revlon ColorStay (skóra tlusta/mieszna) Sand Beide 180
Korektor: Rimmel StayMatte
Puder: MaxFactor Creme Puff translucent 05
Baza pod cienie: Artdeco
Kredka czarna MissSporty
Cienie: Inglot
Usta: Błyszczyk L'oeral
Tusz: MaxFactor 2000calorie
Efekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, tym bardziej, że kojarzę Twój nick z konkursów Rimmel :) Cieszę się, że odwiedziłaś mój blog, który dopiero raczkuje:(
OdpowiedzUsuńDelikatne smokey eyes ;)
OdpowiedzUsuńAle ogólnie chyba nie jest źle?Bałam się przesadzić z ciemnym kolorem :)Ale następnym razem zaszaleję :D
OdpowiedzUsuńmmmm..widze piekną paletkę z Inglota:)...bardzo przyzwoity makijaż, ze smoky eye moim zdaniem łatwo przesadzić a Tobie udało się zrobić na tyle delikatnie że wygląda dobrze:)
OdpowiedzUsuńTrochę minęło zanim uzbierałam trochę cieni, ale ciągle uzupełniam braki ;) Cieszę się, że Ci się podoba :):*
OdpowiedzUsuńfajnie, tak delikatnie
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy taki smokey, więc nie chciałam ryzykować;)
Usuń