Jak już wiecie, sprawiłam sobie magiczną lampę i weekend nie mógł mi minąć inaczej jak właśnie z nią <3
Pomysłów miałam dużo, ale ostatecznie mogę Wam pokazać dwie wersje makijażu. Moja próba kociego makijażu i dzienniaczek z kolorowym akcentem na dolnej powiece.
I dzienny makijaż:)
Wszystkie makijaże wykonałam głównie przy użyciu cieni z Inglota, jedynie w tym mocniejszym, jest również metaliczna zieleń z Pierre Rene. Poza tym, podkład Revlon CS (Sand Beige), korektor Kobo, tusz GoldenRose, usta MissSporty, Puder Rimmel StayMatte, róż/bronzer Astor SkinMatch, Eyeliner Wibo lub MissSporty w pisaku .
Niestety nie mam dobrych zbliżeń oka, gdyż mój aparat uległ samozniszczeniu i jak na złość, narazie muszę radzić sobie z telefonem :(
Która wersja bardziej przypadła Wam do gustu ?
Pozdrawiam:*
Obie wersje są piękne ale jak dla mnie najbardziej wpadł w oko ten pierwszy koci makijaż ;)
OdpowiedzUsuńO tak, jedyneczka jest boska :) Kochana, ile dałaś za lampę? Widać różnicę w zdjęciach, oczywiście na plus ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia teraz są przegenialne! Aż wreszcie ja sobie muszę kupić lampę! :D Bo nie warto na nią skąpić, jak widzę.
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
obie wersje są super Kochana :)
OdpowiedzUsuńOba mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPiękne makijaże :) widzę, że lampa robi swoje, muszę sobie też taką sprawić :)
OdpowiedzUsuńTa lampa jest genialna!!
OdpowiedzUsuńTa ciemniejsza wersja jest zupełnie dla mnie! Za ten niebieski wrzucę jakiś inny kolor :) Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż!
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie -REWELACJA!
OdpowiedzUsuńSuper makijaże ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze kolory ze sobą wyglądają, a zdjęcia dzięki lampie są bardzo czytelne i wszystko dzięki niej wygląda wyraźniej :D
Wtym makjiazu ladnie ci
OdpowiedzUsuń