Witajcie kochane,
Ogromnie Wam dziękuję za głosy odnośnie banera. Z wielką przyjemnością, informuję, że większością głosów wygrał baner nr. 3 :)
Sabinka (KLIK - autorka banera nr.4 i 5), postanowiła oddać swoją nagrodę niespodziankę, osobie której baner wygra głosowanie. A więc Alicjo ( z bloga Pustkawportfelu.), proszę podaj mi adres wysyłki :)
A teraz, przejdę do drugiej - ważnej części tego posta, czyli do recenzji.
W ROLACH GŁOWNYCH :
Bronzer W7 Honolulu
Długo wahałam się czy kupić ten bronzer...Sytuacja mnie poniekąd zmusiła, gdyż skończył się mój ulubiony Astor SkinMatch..a, że akurat robiłam zakupy w sklepie Cocolita.pl..skusiłam się. Bałam się, że cena idzie w parze z "jakością" Co prawda, czytałam opinie na Waszych blogach, że bronzer jest fajny.. jednakże zawsze jest to ziarnko niepewności przy takiej cenie :/ Teraz wiem, że był to zakup trafiony niczym strzał w 10tkę :)
Plusy :
+ cena 14,90 za 6g (http://cocolita.pl/w7_honolulu_puder_brazujacy.html)
+ ładne pudełko :)
+ kolor matowy, bez drobinek
+ podatny na rozcieranie
+ dołączony przyjemny pędzelek - fajny do konturowania noska
+ nie uczula
+ bardzo wydajny
Minusy :
- dostępność - tylko przez Internet, ale nie uważam tego za duży minus - bo skoro to czytacie to macie Internet :)
- trwałość ( niestety bronzer wymaga poprawek w ciągu dnia, chyba że psikniemy się fixerem..ale kto to robi na codzień?;)
Ogólnie moja ocena jest bardzo pozytywna, bo nie ma to jak się pozytywnie zaskoczyć . W skali od 1 do 10, daje temu produktowi 9 :) Za cenę, wydajność i efekt jaki pozostaje na skórze. A oto dowód :
Nie da się raczej nim zrobić krzywdy, bardzo fajnie się go rozciera. Na zdjęciu specjalnie nie roztarłam go bardziej, by było widać jak bardzo jest podatny na ruchy pędzla :)
A na koniec, zbliżenie oczka,które dzisiaj zmalowałam..zainspirowana nadchodzącą jesienią...
Kosmetyki :
Baza pod makijaż : Inglot
Korektor : Kobo w kółku oraz Rimmel StayMatte
Podkład : Revlon CS 180 Sand Beide
Baza pod cienie : ArtDeco
Cienie : Inglot oraz paleta 120 Beauties Factory
Kredka : AVON (czarna)
Tusz : GoldenRose
Usta: Błyszczyk L'oeral
Puder: Rimmel StayMatte
Bronzer : W7 Honolulu :)
Róż: Bourjois 15 Rose Eclat
Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca i komuś swoją recenzją, pomogłam w wyborze idealnego bronzera za niską ceną :)
Pozdrawiam:*
z w7 posiadam róż i bronzer,ale zupełnie inny niż Twój,ale chwalę sobie ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie wiem czy zbierać na MAC Harmony czy kupić ten :X
OdpowiedzUsuńJa się w Honolulu zakochałam! Dzięki niemu nauczyłam się konturować twarz, teraz to jest takie banalne, że robię to do każdego makijażu na co dzień. Można go użyć delikatnie - prawie nie widoczny na twarzy, ale efekt konturowanie zmienia twarz albo mocno, wieczorowo.... nie da się nim zrobić sobie krzywdy.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Też jestem w trakcie zakochiwania się w nim :)
UsuńJa dostałam ten bronzer do testów i jest to mój pierwszy :P Szczerze mówiąc to można sobie nim krzywde zrobić :P Sama się pewnie krzywdzę, ale się ucze dopiero :D Poza tym jest fajny i wydaje mi się, że trwały jest :)
OdpowiedzUsuńTrening czyni mistrza ;)
UsuńPodoba mi się ten bronzer :)
OdpowiedzUsuńaaa kij z tą tonom broznerów:P Skusze się może:D
OdpowiedzUsuńBtw i od razu jakoś tak jaśniej i przyjemniej w wystroju się zrobiło;)
Ale się odświeżyło z tym banerkiem! :)
OdpowiedzUsuńteż miałam na niego ochotę i widzę, że naprawdę prezentuje się ciekawie (zwłaszcza na takim nieroztartym to widać, nie ma żadnego brokaciku ani nic;))
Jest cudny, można go kupić w ciemno :)
UsuńDla mnie niestety za ciemny :)
OdpowiedzUsuńAle makijaż jest fenomenalny! :D Cudowne kolorki!
OdpowiedzUsuńw opakowaniu wydaje się być bardzo ciemny ale na twarzy wygląda dobrze :)
OdpowiedzUsuńSama używam Honolulu i jak narazie jest niezawodny :)
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
Ja mam od W7 bronzer Africa i ponoć są podobne tylko różnią się opakowaniem i kolorem
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę;)
OdpowiedzUsuńJa używam obecnie Africa ;)
Pozdrawiam ;*
Nie miałam go jeszcze , ale widać że warto:)
OdpowiedzUsuńśliczne oczko ! :)
Ładny efekt po bronzerze :)
OdpowiedzUsuńŚliczny make up :)
Kocham ten brazer, to chyba jedyny do tej pory, ktory pasuje do mojej zimnej tonacji :)
OdpowiedzUsuńMasz racje ma same plusy choc bja nie zauwazylam by znikal w ciagu dnia bo nakladam go w mokrej fazie makijazu przed pudrem. Sprobuj moze tak bedzie sie i Tobie lepiej trzymal :)
Ale w mokrej fazie, nie zostawia właśnie wtedy plam ?
UsuńMyślałam, że ten bronzer jest droższy :D. Nie umiem jeszcze konturować twarzy,zawsze tylko bezpiecznie różem, ale chyba pora to zmienić. Dzięki za recenzję :*
OdpowiedzUsuńp.s. niesamowita różnica jak jest inne tło i nagłówek...pięknie tu u Ciebie :)
Ślicznie dziękuję:) Tło i nagłówek..zasługa Wasza - blogerek :)
Usuń"skoro to czytacie to macie Internet" haha uśmiałam się :) a brązer jest na liście do kupienia ale zawsze wypada coś innego :P
OdpowiedzUsuńna tym Twoim zdjęciu wygląda jakby zrobił plamę nawet po roztarciu i jakby w ogóle nie chciał współpracować. mam go i wiem, że tego nie robi, więc w sumie dziwi mnie to, że to tak wygląda u Ciebie. na pewno nakładałaś go na przypudrowaną twarz?
OdpowiedzUsuńSpecjalnie go nie rozcierałam do zdjęcia, by było widać jak ładnie się daje ponieść pędzelkowi za jednym ruchem:)
Usuń